To choroba ją zabiła.Zmarła w młodym wieku. Nie wiem co o niej więcej napisać,znałam ją od 3 miesięcy i czuje jaką stworzyłyśmy między sobą więź. Tak wyglądała Abusia w przeddzień tego co się stało :cry: nie mogła się podnieść,nawet głowy tyle lekko machała ogonkiem.
Jeszcze kiedyś Abi spotka się z Maxem,Ronim i ze mną. Oby było jej dobrze za Tęczowym Mostem.
W tej części nieba jest miejsce zwane Tęczowym Mostem. Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most.
Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca, jest im ciepło i przytulnie. Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia,
Te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.
Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, a jego ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż szybciej i szybciej. To właśnie Ty zostałeś dostrzeżony.
Kiedy Ty i Twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym uścisku, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na Twoją twarz, Twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb.
Patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił Twe życie, ale nigdy nie opuścił Twego serca. A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem...
['][']['][']['][']['][']['][']['][']... :cry: :cry:
Ta bezradność w jej oczach mnie dobija... może i to nie wstyd..próbuję się powstrzymać ale teraz gdy to piszę płaczę,jak przy każdym psie którego znałam a nie zdążyłam mu pomóc,przy każdym nad którym się znęcają :cry:
|